Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 24 kwietnia 2025 22:47
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Martwy niedźwiedź niedaleko granicy polsko-słowackiej

W wielkanocną sobotę jeden z mieszkańców Roztok Górnych (gm. Cisna) natknął się na łące należącej do Lasów Państwowych na truchło niedźwiedzicy. Dziś (23 kwietnia) Prokuratura Okręgowa w Krośnie opublikowała komunikat o prowadzonym śledztwie w sprawie zabicia zwierzęcia. Nadzoruje je Prokuratura Rejonowa w Lesku.
Martwy niedźwiedź niedaleko granicy polsko-słowackiej
Zdjęcie ilustracyjne

Autor: pixabay.com

Prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie informuje, że postępowanie zostało zainicjowane w sobotę (19 kwietnia). W sprawie zabicia niedźwiedzia brunatnego, czyli spowodowania istotnej szkody w świecie zwierzęcym (art. 181 § 3 kk.).

Zwierzę było samicą niedźwiedzia w wieku ok. 3-4 lat. 

- Nie można wykluczyć, iż doszło do postrzelenia niedźwiedzia, przy czym na obecnym etapie dokonanie jednoznacznego stwierdzenia w tym zakresie jest utrudnione z uwagi na proces rozkładu i wiążącą się z tym potrzebę przeprowadzenia szczegółowych badań przez biegłego odpowiedniej specjalności - tłumaczy prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk.

Dodaje, że niedźwiedzica mogła zostać zraniona na terenie Republiki Słowacji, gdzie prowadzony jest odstrzał tego gatunku. Następnie zwierzę mogło przywędrować na teren Polski. 

- Bowiem miejsce znalezienia truchła jest położone w niedalekiej odległości od granicy polsko-słowackiej - informuje prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk.

Dodaje, że niezbędne jest także ustalenie i przesłuchanie ewentualnych świadków zdarzenia. 

- Celem weryfikacji czy doszło do umyślnego uśmiercenia niedźwiedzia, czy czyn ten został popełniony na terenie Rzeczypospolitej Polskiej oraz czy stanowi przestępstwo - informuje prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk.

Ustaleń wymaga także charakter czynu.

- W szczególności pod kątem oceny czy uśmiercenie niedźwiedzia spowodowało zniszczenie w świecie zwierzęcym w znacznych rozmiarach - tłumaczy prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ