Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 24 kwietnia 2025 11:35
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Personel medyczny krośnieńskiego szpitala był w kwarantannie!

Ponad 20 osób personelu medycznego krośnieńskiego szpitala było przez kilkadziesiąt godzin w kwarantannie do piątkowego popołudnia (20.03). To wszystko przez ponad 40-letniego mężczyznę, który zgłosił się do szpitala z bólem brzucha i biegunką. 
Personel medyczny krośnieńskiego szpitala był w kwarantannie!

Jak informuje portal Krosno24.pl mężczyzna zgłosił się na SOR krośnieńskiego szpitala w godzinach wieczornych w środę 18 marca. Personelowi mówił o bólu brzucha i biegunce. W trakcie badań okazało się, że jest w ciężkim stanie. Wiele jego narządów nie funkcjonowało prawidłowo, ale przede wszystkim miał zapalenie płuc. Jego stan się pogarszał, ostatecznie trafił na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. W nocy ze środy na czwartek zmarł. W związku z podejrzeniem, że pacjent mógł być nosicielem koronawirusa, pobrano od niego próbki do badań. Zostały one wysłane do laboratorium rzeszowskiej stacji sanitarno-epidemiologicznej.

Do momentu otrzymania wyników badań, ponad 20 osób ze szpitala, które miały kontakt z mężczyzną zostało odizolowanych i zamkniętych w szpitalnych pomieszczeniach. Wśród nich byli pracownicy nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, OIOM, SOR oraz ratownicy medyczni. Jak ustalili nieoficjalnie dziennikarze portalu Krosno24.pl, rzeszowskie laboratorium nie ujawniło obecności patogenu u zmarłego mężczyzny. Wszyscy pracownicy szpitala, którzy przechodzili kwarantannę w związku z tym, że mieli z nim kontakt, zostali już zwolnieni do domów.

Media, pomimo próśb i zapytań nie zostały oficjalnie poinformowane przez władze szpitala, ani przez ograny nadzorcze, z którymi próbowaliśmy się nie tylko my skontaktować, ale również pozostałe krośnieńskie media.

Wczoraj i dzisiaj praktycznie całe Krosno snuło różne domysły na temat sytuacji z pacjentem, u którego rzekomo wykryto objawy koronawirusa. 

- Ta sytuacja pokazuje, jak bardzo jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo. Wielu pacjentów nie potrafi prawidłowo mówić o objawach choroby, dochodzi do częstych przekłamań – opowiada jeden z ratowników. – Nikt nie nam nie wykonuje testów na obecność wirusa, a w takich przypadkach jak ten, nie mamy dostępu do środków ochrony osobistej. Dlatego medycy w całej Polsce prowadza akcję „Nie kłam medyka”. Apelują, by nie utajniać informacji o swoim stanie zdrowia, a w szczególności podejrzenia obecności u siebie koronawirusa.

red.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ