W sobotę (11.07) od rana, policjanci z Polańczyka wraz z Bieszczadzkim Wodnym Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym, dbali o bezpieczeństwo osób przebywających nad Jeziorem Solińskim. Ratownicy przede wszystkim zwracali uwagę na osoby kąpiące się i pływające na różnego rodzaju sprzętach wodnych.
- Około godz. 15.30, w rejonie Jeziora Solińskiego, nagle nastąpiło załamanie pogody, zerwał się silny wiatr tworząc na wodzie duże fale. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że mężczyzna z dzieckiem, pływając rowerkiem wodnym, ma problemy z przypłynięciem do brzegu. Kiedy dotarli do zgłaszającego okazało się, że rowerek, którym pływali zaczyna nabierać wody. Mężczyzna wraz z dzieckiem został bezpiecznie odholowany na brzeg - relacjonuje rzecznik prasowy Podkarpackiej Policji.
Chwilę później, policjanci przepływając łodzią obok wyspy zauważyli mężczyznę. Kiedy podpłynęli do niego, mężczyzna powiedział, że wybrał się łodzią na ryby, a kiedy zerwał się silny wiatr, fale zniosły go i nie ma jak wrócić do przystani. Policjanci odtransportowali mężczyznę w bezpieczne miejsce.
Natomiast po godz. 17, policjanci zauważyli osobę, która będąc na łodzi wzywa pomocy. Kiedy funkcjonariusze podpłynęli bliżej, zauważyli mężczyznę, który nie był w stanie samodzielnie dopłynąć łodzią do brzegu. Funkcjonariusze zabrali mężczyznę na brzeg, a łódź została przetransportowana do przystani.
W akcji ratunkowej brał również udział nasz redakcyjny kolega, który jest ratownikiem WOPR.
Policjanci cały czas apelują o ostrożność i rozwagę nad wodą. Sezon letni trwa w pełni, dlatego też apelujemy o ostrożność i zachowanie zdrowego rozsądku podczas wypoczynku nad wodą. Pamiętajmy, że woda to bardzo niebezpieczny żywioł. Korzystając ze sprzętu pływającego zakładajmy kamizelki ratunkowe, które są indywidualnym środkiem bezpieczeństwa.
red.
fot. KWP w Rzeszowie