Ostatni weekend wakacji był ogólnie spokojny. Ratownicy Bieszczadzkiego GOPR nieśli pomoc kilkukrotnie:
Pomoc drwalowi
W sobotę około godz. 13.00 ratownicy ze Stacji Ratunkowej w Ustrzykach Górnych zostali zadysponowani do drwala, który podczas ścinania drzewa został uderzony w głowę przez spadającą gałąź. Ponieważ do wypadku został zadysponowany również śmigłowiec Lotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz karetka ZRM, działania ratowników skupiły się głównie na transporcie poszkodowanego z trudno dostępnego miejsca do miejsca gdzie wylądował helikopter.
Kobieta z objawami zawału
Z kolei w niedzielę 30 sierpnia około godz. 10.00 ratownicy zostali zadysponowani w rejon niebieskiego szlaku prowadzącego z Wołosatego w kierunku Tarnicy, do kobiety, która skarżyła się na silne bóle brzucha. Objawy, na które się uskarżała wskazywały na podejrzenie zawału, dlatego też kolejny raz poproszono o pomoc załogę Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Poszkodowana została zabrana do szpitala.
Kobieta ukąszona przez żmiję
W sobotę około godz. 17.00 ratownicy zostali wezwani do turystki, która w okolicy punktu kasowego BdPN w Brzegach Górnych została ukąszona w rękę przez żmiję. Jad spowodował silną reakcję alergiczną, dlatego poszkodowana została zabrana przez załogę karetki do szpitala.
Pierwsza pomoc po ukąszeniu przez żmiję
- Zapewnienie bezpieczeństwa osobie poszkodowanej i sobie. Przeważnie żmija ucieka z miejsca ataku na człowieka, dlatego ponowne ukąszenia są niezwykle rzadkie, natomiast zawsze należy zachować ostrożność i upewnić się, że zwierzę uciekło.
- Sprawdzenie miejsca ukąszenia u poszkodowanego, ocena czynności układu oddechowego oraz krążenia (liczba oddechów powinna wynosić ok. 20 na minutę, a częstotliwość rytmu serca to ok. 90 uderzeń/min).
- Należy poinformować służby ratownicze, przekazując informacje dotyczące lokalizacji, czyli gdzie znajduje się poszkodowany oraz w jakim jest stanie. Jeśli istnieje możliwość przeniesienia chorego (na rękach) w kierunku służb, poleca się takie postępowanie, by skrócić czas oczekiwania na pomoc.
- Założenie jałowego opatrunku w miejscu ukąszenia. Jeśli nie mamy przy sobie opatrunku, powinno się delikatnie polać miejsce ukąszenia czystą wodą, aby zmyć ze skóry resztki toksyn,
- Bardzo ważne jest uspokojenie osoby ukąszonej – jej opanowanie może spowolnić wchłanianie jadu.
- Poszkodowanego należy ułożyć w pozycji z miejscem ukąszenia poniżej poziomu serca i maksymalnie ograniczyć ruch. Poruszanie się po ukąszeniu przez żmiję, a co za tym idzie przyspieszona praca serca, wpływa na szybsze rozprzestrzenianie się toksyn w ciele chorego. Wówczas należy unieruchomić ukąszoną kończynę (np. nogę) i przymocować ją do nogi zdrowej.
Czego nie wolno robić przy ukąszeniu przez żmiję?
Po ukąszeniu przez żmiję trzeba pamiętać, aby:
- nie masować, nie uciskać rany, nie okładać jej lodem,
- nie wysysać jadu – jest to duże ryzyko zakażenia osoby ukąszonej jak i osoby udzielającej pomocy,
- nie nacinać rany, gdyż stres osoby poszkodowanej, jak i jej ruch w czasie nacinania mogą przyspieszyć przedostanie się toksyn do krwiobiegu
Obecnie nie poleca się stosować opasek uciskowych, ponieważ zwiększa to ryzyko martwicy tkanek. Opaskę uciskową zakłada się powyżej miejsca rany w sytuacji, gdy transport do szpitala zajmuje dłużej niż 30 minut. Wtedy też należy pamiętać o kontrolowaniu ukrwienia kończyny.
red.