Oznacza to, że kierowcy nadal będą musieli liczyć się z utrudnieniami na DK28. "Wąskie gardło" przez całą zimę będzie właśnie na wiadukcie.
Dobudowa drugiej nitki obwodnicy to kluczowa tegoroczna inwestycja miasta. DK 28 w ostatnich latach została gruntownie przebudowana. Dwujezdniowy jest prawie cały odcinek od Turaszówki po Suchodół. Jednojezdniowy pozostał odcinek między skrzyżowaniem z ul. Zręcińską a skrzyżowaniem z ul. Krakowską. Dobudowa drugiej jezdni trwa.
Zgodnie z umową, którą miasto zawarło z konsorcjum firm, inwestycja miała się zakończyć w tym roku. Tak się nie stanie. - Jeżeli chodzi o prace drogowe, to one postępują praktycznie zgodnie z harmonogramem - mówi Tomasz Soliński, wiceprezydent Krosna. I dodaje, że niestety są opóźnienia przy budowie wiaduktu. - I trudno w tej chwili oszacować jak duże one będą.
Wykonawca ma problem z budową wiaduktu
Wiceprezydent Soliński tłumaczy, że z technologicznego punktu widzenia, biorąc pod uwagę opóźnienia w realizacji inwestycji, nie ma szans, żeby wiadukt nad torami był gotowy w tym roku w takim zakresie, aby kierowcy mogli z niego korzystać.
W związku z zaistniałą sytuacją wykonawca przygotowuje organizację ruchu na okres zimowy, który w przebudowywanej części DK28 będzie odbywał się jednym wiaduktem.
Kiedy nastąpi wyczekiwane przez kierowców zlikwidowanie "wąskiego gardła"?
- Mam nadzieję, że budowa wiaduktu zostanie wykonana w możliwie najkrótszym czasie - przyznaje Tomasz Soliński. - Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że wszystko zależy od tego jaka będzie pogoda i czy prace w miesiącach zimowo-wiosennych będą mogły być prowadzone.
Dobra wiadomość dla mieszkańców Polanki
Kończy się już realizacja projektu, którym jest budowa łącznika pomiędzy ul. Popiełuszki i Tysiąclecia. Technicznie ten odcinek drogi, który skróci czas dojazdu i wyjazdu z rozbudowującej się dzielnicy Polanka, jest już gotowy. Wkrótce będzie można już nim przejechać.
Budowa około 400 metrowego odcinka (z ul. Popiełuszki łączy się rondem) kosztowała ponad 6 mln zł.
- W pełni zostanie uruchomiony w momencie zakończenia prac przy skrzyżowaniu ul. Podkarpackiej z Tysiąclecia - tłumaczy Tomasz Soliński. I dodaje, że musi być w całości wykonana sygnalizacja świetlna i zsynchronizowana z tzw. zieloną falą, by skrzyżowanie było w pełni funkcjonalne.
tekst i zdjęcia: Tomasz Jefimow