Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie przyznaje, że problem kłusownictwa na terenach leśnych w regionie systematycznie maleje. - Ale wciąż zdarzają się przypadki tego procederu - mówi.
W 2019 roku zanotowano 25 przypadków kłusownictwa, w roku ubiegłym 13.
- Najczęściej celem kłusowników były jelenie, sarny i dziki, ale w minionych latach zdarzyły się również szakal złocisty, borsuk, wilk, bóbr i myszołów - wylicza Edward Marszałek.
Dodaje, że w ubiegłym roku zlikwidowano 104 narzędzia kłusownicze (wnyki), a jeszcze pięć lat temu znajdowano ich ponad 300.
W podkarpackich lasach prowadzone są okazjonalnie akcje, które mają za zadanie odnalezienie i zlikwidowanie wnyków. W lasach montowane są też fotopułapki. - Straż Leśna umieszcza je w miejscach newralgicznych – tam gdzie las jest zaśmiecany, gdzie dochodziło wcześniej do przypadków kłusownictwa - mówi Edward Marszałek.
Leśnicy apelują do kłusowników o zaprzestanie tego procederu. - Ponieważ zwierzę złapane we wnyk ginie w straszliwych męczarniach - mówią. Ostrzegają, że w niektórych okolicach przemyślnie zastawiane sidła i wnyki mogą być niebezpieczne np. dla grzybiarzy, czy leśników.
Wnykarz "usidlony"
W czwartek (18 stycznia), w godzinach porannych, na terenie Nadleśnictwa Jarosław, Straż Leśna we współpracy z policjantami z Radymna zatrzymała wnykarza kłusującego na leśną zwierzynę.
Zdarzenie miało miejsce w leśnictwie Korzenica, nieopodal miejscowości Wietlin w gminie Laszki.
- Obserwowaliśmy miejsca, gdzie znajdowane były wnyki, a zamontowane kamery fotopułapek pozwoliły zebrać dowody w postaci zdjęć i filmów - mówi Stanisław Sopel, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Jarosław.
Materiał posłużył do przeprowadzenia wspólnej akcji Straży Leśnej i policji w celu zatrzymania kłusownika na gorącym uczynku.
- Można powiedzieć, że wnykarz został "usidlony" przez funkcjonariuszy - mówi Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia w RDLP w Krośnie.
Dodaje, że kłusownictwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do pięciu lat. - Sąd też decyduje o przepadku przedmiotów służących do popełnienia przestępstwa - informuje Wojciech Zajdel.
Leśnicy podkreślają, że warto wiedzieć jak wyglądają sidła i wnyki, by ustrzec się zagrożenia i poinformować o ich znalezieniu służbę leśną lub policję.
Zdjęcia: Straż Leśna Nadleśnictwa Jarosław