Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 03:35
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Problem kłusownictwa maleje, ale leśnicy wciąż likwidują wnyki

Leśnicy przypominają, że tzw. wnykarstwo jest szczególnie drastyczną formą kłusownictwa. Podkreślają, że zwierzęta złapane we wnyki giną często w długotrwałych męczarniach.
Problem kłusownictwa maleje, ale leśnicy wciąż likwidują wnyki

Autor: Straż Leśna Nadleśnictwa Jarosław

Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie przyznaje, że problem kłusownictwa na terenach leśnych w regionie systematycznie maleje. - Ale wciąż zdarzają się przypadki tego procederu - mówi. 

W 2019 roku zanotowano 25 przypadków kłusownictwa, w roku ubiegłym 13.

- Najczęściej celem kłusowników były jelenie, sarny i dziki, ale w minionych latach zdarzyły się również szakal złocisty, borsuk, wilk, bóbr i myszołów - wylicza Edward Marszałek.

Dodaje, że w ubiegłym roku zlikwidowano 104 narzędzia kłusownicze (wnyki), a jeszcze pięć lat temu znajdowano ich ponad 300. 

W podkarpackich lasach prowadzone są okazjonalnie akcje, które mają za zadanie odnalezienie i zlikwidowanie wnyków. W lasach montowane są też fotopułapki. - Straż Leśna umieszcza je w miejscach newralgicznych – tam gdzie las jest zaśmiecany, gdzie dochodziło wcześniej do przypadków kłusownictwa - mówi Edward Marszałek

Leśnicy apelują do kłusowników o zaprzestanie tego procederu. - Ponieważ zwierzę złapane we wnyk ginie w straszliwych męczarniach - mówią. Ostrzegają, że w niektórych okolicach przemyślnie zastawiane sidła i wnyki mogą być niebezpieczne np. dla grzybiarzy, czy leśników.

Wnykarz "usidlony"

W czwartek (18 stycznia), w godzinach porannych, na terenie Nadleśnictwa Jarosław, Straż Leśna we współpracy z policjantami z Radymna zatrzymała wnykarza kłusującego na leśną zwierzynę.

Zdarzenie miało miejsce w leśnictwie Korzenica, nieopodal miejscowości Wietlin w gminie Laszki.

- Obserwowaliśmy miejsca, gdzie znajdowane były wnyki, a zamontowane kamery fotopułapek pozwoliły zebrać dowody w postaci zdjęć i filmów - mówi Stanisław Sopel, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Jarosław.

Materiał posłużył do przeprowadzenia wspólnej akcji Straży Leśnej i policji w celu zatrzymania kłusownika na gorącym uczynku.

- Można powiedzieć, że wnykarz został "usidlony" przez funkcjonariuszy - mówi Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia w RDLP w Krośnie.

Dodaje, że kłusownictwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do pięciu lat. - Sąd też decyduje o przepadku przedmiotów służących do popełnienia przestępstwa - informuje Wojciech Zajdel

Leśnicy podkreślają, że warto wiedzieć jak wyglądają sidła i wnyki, by ustrzec się zagrożenia i poinformować o ich znalezieniu służbę leśną lub policję.

Zdjęcia: Straż Leśna Nadleśnictwa Jarosław 


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ
  
Reklama