Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 17:10
Reklama dotacje rpo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mandat za jazdę w słuchawkach? Jest już taki plan. Zmieni się prawo drogowe?

Brak przepisów dotyczących korzystania z urządzeń audio przez kierujących był pretekstem do debaty o nowelizacji prawa. Czy za kierowanie autem w słuchawkach zapłacimy mandat?
Mandat za jazdę w słuchawkach? Jest już taki plan. Zmieni się prawo drogowe?

Autor: Canva

Z tej publicznej dyskusji wyłoniła się petycja, która może zainicjować zmiany w prawie dotyczące wprowadzenia mandatów za kierowanie w słuchawkach.

Zależy od policjanta

Choć obecne przepisy drogowe nie określają wprost kwestii używania słuchawek przez kierowców, to pozwalają policjantom interweniować, jeśli uznają, że korzystanie z takich urządzeń zagraża bezpieczeństwu na drodze. 

Przepisy wskazują tylko tyle, że „kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku”. 

Za używanie telefonu w niedozwolony sposób podczas jazdy grozi mandat w wysokości 500 zł i 12 punktów karnych.

Krytyczne 4 sekundy

Słuchawki izolują od otoczenia, co stwarza poważne niebezpieczeństwo. Wówczas kierowca może czegoś nie zauważyć lub nie usłyszeć. Na drodze – jak wiadomo – wystarczy chwila nieuwagi i tragedia gotowa. 

Badania przeprowadzone przez Forda rzucają nowe światło na dyskusję, dowodząc, że słuchanie muzyki przez słuchawki może wydłużyć czas reakcji kierowcy o krytyczne 4 sekundy. Statystyki wypadków drogowych w Polsce, z ponad 1900 ofiarami śmiertelnymi w ciągu roku, stanowią przerażającą ilustrację konsekwencji braku ostrożności na drodze. 

Proponują wysokie mandaty 

Rozwiązaniem problemu mają być mandaty. Petycja (jak twierdzi „Rzeczpospolita”, autor petycji chce pozostać anonimowy), która wpłynęła do parlamentu, sugeruje, że kary powinny być uzależnione od rodzaju pojazdu – od rowerów po ciężarówki. Szczegóły propozycji pozostają nieznane. Wiadomo jednak, że mandat mógłby sięgnąć nawet 2 tys. zł. 

Ta inicjatywa szybko wywołała wiele reakcji – od zdecydowanego poparcia po głosy sceptyczne. Choć propozycja ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu, wymaga ona poważnej analizy nie tylko pod kątem technologicznym, ale również społecznym i psychologicznym.

Trudno więc na razie prognozować, czy i ewentualnie kiedy takie zmiany wejdą w życie. 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ
  
Reklama