bieszczady

Jak informuje dyrekcja bieszczadzkiego Parku Narodowego – większość odcinków szlaków jest drożna. Z powodu ostatniego ocieplenia zalega ciężki i mokry śnieg. Grubość pokrywy śnieżnej kształtuje się w granicach od 20 do 50 centymetrów.

Jak informuje dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego w cotygodniowym komunikacie turystycznym, szlaki na terenie Parku są częściowo przetarte i drożne.

Dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego informuje, że na szlakach zalega gruba warstwa zbitego śniegu, w wielu miejscach występują oblodzenia. Grubość pokrywy śnieżnej wynosi od 20 do 150 centymetrów.

Dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego w cotygodniowym komunikacie turystycznym informuje, że na szlakach zalega świeży, miejscami grząski śnieg, utrudniający poruszanie się, a grubość pokrywy wynosi od 20 do 150 centymetrów.

Jak informuje dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego – warunki na szlakach turystycznych są trudne. Część odcinków jest drożna, szlaki mniej uczęszczane są nieprzetarte.

Dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego, w cotygodniowym komunikacie turystycznym, podkreśla, że przed wyruszeniem w góry należy sprawdzić aktualną prognozę pogody oraz mapę miejsc zagrożonych na stronie Bieszczadzkiej Grupy GOPR.

Jak informuje dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego w cotygodniowym komunikacie turystycznym – większość odcinków szlaków jest drożna. Radzi, by na wędrówkę zabrać kijki i raczki, bez których wędrówka po zmrożonym, śliskim śniegu jest bardzo wymagająca.

W cotygodniowym komunikacie turystycznym informuje, że warunki na szlakach turystycznych są trudne. - Część odcinków jest drożna, szlaki mniej uczęszczane są nieprzetarte - zaznaczają pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

Jak informuje dyrekcja bieszczadzkiego Parku Narodowego w cotygodniowym komunikacie turystycznym, powyżej górnej granicy lasu w wielu miejscach szlaki są śliskie i oblodzone.

Ogłosili go w niedzielę (26 listopada) wieczorem bieszczadzcy goprowcy. Ratownicy podkreślają, że w Bieszczadach panują już typowo zimowe warunki. Przekonali się o tym m.in. turyści, którzy pobłądzili w rejonie Przełęczy Goprowskiej.